Twoje konto

„Reformy wymagają środków, wymagają ludzi, wymagają jakości” – podsumowanie VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych

Katowice, 13 marca 2023 r.

Katowice, 13.03.2023 r. – 3 700 uczestników (w tym 1 500 online), 2 dni i ponad 350. prelegentów. Odbywający się w dniach 9-10 marca br. Kongres Wyzwań Zdrowotnych był już ósmą edycją tego wydarzenia. W gronie ekspertów, naukowców, decydentów, przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz biznesu dyskutowano o kluczowych wyzwaniach w ochronie zdrowia, planowanych zmianach i niezbędnych innowacjach. Kształcenie i migracja medyków, sytuacja kobiet w ochronie zdrowia, rozwiązania no-fault oraz kwestia ustaw o jakości i bezpieczeństwie – szeroka tematyka forum była odpowiednim podłożem do interdyscyplinarnej dyskusji.

– Za nami VIII Kongres Wyzwań Zdrowotnych, z frekwencją, która dowodzi tego, jak bardzo potrzebna jest szeroka i otwarta dyskusja o ochronie zdrowia w Polsce. W Katowicach spotkały się kluczowe osoby reprezentujące sektor zdrowotny, stojący przed wyzwaniami, o których trzeba rozmawiać i szukać najlepszych recept. Mocą rozmów i spotkań jest to, że uczestnicy Kongresu wyjeżdżają stąd nie tylko z nowymi refleksjami, ale często konkretnymi rozwiązaniami – mówił Wojciech Kuśpik, prezes Grupy PTWP, organizatora wydarzenia. 

VIII Kongres Wyzwań Zdrowotnych to jedna z największych debat poświęconych ochronie zdrowia w Polsce. Rozmowy objęły nie tylko tematykę reform systemowych, wyzwań, z jakimi mierzą się placówki medyczne czy kontrowersji związanych z wynagrodzeniami dla służb medycznych, ale również kwestie przyszłości sztucznej inteligencji w branży medycznej, roli innowacji w e-zdrowiu oraz problemów takich, jak fake newsy czy trolle w dziedzinie zdrowia. Na program złożyło się ponad 40 sesji, podzielonych na 6 ścieżek tematycznych – Człowiek-Medyk w centrum systemu ochrony; Diagnostyka; e-Zdrowie i nowe technologie; Pacjenci: Jak im pomóc?; Rynek farmaceutyczny oraz Zarządzanie i organizacja systemu.

– Już po raz ósmy stworzyliśmy miejsce do dyskusji na temat problemów ochrony zdrowia, wymiany opinii na temat możliwości rozwoju i dywagacji na temat przyszłości. Mamy nadzieję, że wartość merytoryczna zapewniona przez wybitnych prelegentów dała możliwość wysnucia wniosków, które przełożą się na lepszą organizację systemu– mówi Paulina Gumowska, redaktorka naczelna portalu rynekzdrowia.pl. – Wiemy, że system ochrony zdrowia wymaga dziś patrzenia na reformy nie tylko przez pryzmat własnego podwórka, ale również z perspektywy lotu ptaka. Taki sposób myślenia przyświecał nam podczas tegorocznej, już ósmej edycji Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Szukaliśmy pomysłów na uzdrowienie systemu w różnych jego elementach, mając na uwadze to, że czasami małe zmiany mogą przynieść lepsze skutki, niż ogromne reformy – dodała. 

Cel wydarzenia został wyraźnie nakreślony przez otwierającego Kongres ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego.

– Dzisiaj jesteśmy tutaj wszyscy razem, żeby dyskutować o problemach, które mają miejsce w systemie opieki zdrowotnej. Będziemy dyskutować o tym, jak je rozwiązywać – podkreślił Adam Niedzielski.

Czym obecnie żyje ochrona zdrowia?

Wydarzenie zainaugurowała sesja „Rewolucja czy ewolucja? Którą drogą powinna pójść ochrona zdrowia w Polsce”. Szef resortu zdrowia odniósł się do reformowania opieki zdrowotnej, podkreślając jego trzy filary – coroczny wzrost finansowania ochrony zdrowia, coroczny wzrost minimalnych pensji personelu medycznego oraz wzrost jakość usług. 

– Plan reformowania systemu opieki zdrowotnej, który mam przyjemność realizować, jest naprawdę bardzo głęboko przemyślany. Zaczynając od najbardziej szerokiego spojrzenia, zdecydowaliśmy się, że ramą do tego, aby myśleć o reformowaniu systemu, będzie pakiet trzech fundamentalnych reform – wyjaśniał minister zdrowia, Adam Niedzielski. – Bez finansów, bez personelu, bez jakości mielibyśmy do czynienia z pewnego rodzaju wegetacją. Reformy wymagają środków, wymagają ludzi, wymagają jakości i my te trzy fundamentalne ramy, które pozwalają optymalizować system, gwarantujemy – dodał.

Otwierając Kongres minister podkreślał również, że oprócz dyskutowania na temat zmian, należy się skupić na ich wdrażaniu. Odniósł się do roli szkolnictwa wyższego w procesie tworzenia „zdrowego” systemu.

– Dużo możemy rozmawiać o reformowaniu, ale ktoś musi leczyć pacjentów. To jest sytuacja trudna w skali Europy, w skali całego świata. Specjalistów jest zawsze za mało. To, co robimy w ostatnich latach, budzi kontrowersje, ale jestem zdeterminowany, żeby liczba lekarzy rosła lawinowo. Stąd te inicjatywy do otwierania kolejnych kierunków lekarskich niekoniecznie na uniwersytetach medycznych – powiedział Adam Niedzielski.

Aby utrzymać jakość, poprawie musi ulec m.in. baza kliniczna, liczba zajęć praktycznych dla przyszłych lekarzy oraz możliwości wsparcia dla studentów.

– Chcemy, aby nasi absolwenci byli jak najlepiej wykształceni. Nie można zwiększać liczby studentów kosztem jakości – tłumaczył prof. Tomasz Szczepański, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Kluczowe wyzwania okiem ekspertów

Ustawa o jakości, system no-fault, kształcenie i koordynacja zdominowały sesję inauguracyjną.

– Przez długi czas dyskusje o jakości miały charakter bardziej akademicki. W tej chwili już pierwsze elementy jakościowe pojawiły się w przypadku dodatkowych wskaźników, w przypadku ryczałtu. Dzisiaj idziemy dalej. Mówimy, że chcemy mierzyć tę jakość z perspektywy pacjenta – tłumaczył Piotr Bromber, wiceminister zdrowia. – To nie jest tak, że ten projekt nie jest popierany, aczkolwiek może wywoływać pewne różnice. Myślę, że po to spotykamy się z naszymi interesariuszami – przedstawicielami samorządów zawodowych, w Parlamencie, w ramach Komisji sejmowej czy też senackiej, żeby dzielić się tą argumentacją i przekonywać – dodał.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski, tłumaczył, że zaproponowana forma ustawy o jakości uderza w tzw. dobrych lekarzy, ponieważ nie będą oni zgłaszać zdarzeń niepożądanych.

– Zgłoszenie do rejestru może być potraktowane jako donos na siebie, a nikt nie zagwarantuje, że do tego rejestru za chwilę nie zajrzy prokurator i nie potraktuje zgłoszenia tego lekarza jako automatyczne przyznanie się do winy – mówił Łukasz Jankowski. – Jeżeli chcemy zrobić europejski system ochrony zdrowia, to po prostu stańmy w prawdzie i nie utrzymujmy sytuacji, w której mówimy sobie, że jest dobrze. Mamy dobry, europejski system, tylko powiedzmy sobie wprost, że mamy niedostatek finansowy – podkreślał. 

Podczas sesji inauguracyjnej padło również pytanie: „Czy pomysłem na uzdrowienie systemu ochrony zdrowia w Polsce byłaby likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia?”. – Można, ale po co? – odpowiedział Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia. – Po co wyobrażać sobie świat chaosu, świat wyważania drzwi, które są już otwarte i po co wyobrażać sobie świat bez korzystania z doświadczeń, które nasza instytucja zdobyła przez 20 lat istnienia? – pytał. – Staramy się udoskonalać ten świat, który jest skomplikowany, bo finanse i zdrowie są, wydawałoby się, tak odległe od siebie – a jednak trzeba te światy pogodzić – zauważył.

Recepta dla polskiej farmacji 

Na pytanie „Czy Polska jest bezpieczna lekowo?” odpowiedzi szukali uczestnicy sesji o tej samej nazwie. Została ona przeprowadzona w formie debaty oksfordzkiej.

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski odniósł się do braku współpracy z producentami. Wskazał najważniejsze elementy składające się na bezpieczeństwo lekowe w Polsce oraz przypomniał również o roli farmaceutów w tym kontekście.

– Zgadzam się całkowicie, że bezpieczeństwo lekowe to nie tylko produkcja, to nie tylko wprowadzanie leków do refundacji czy w ogóle do rejestracji. To również cały łańcuch dostaw do pacjenta. Widzimy, że to bezpieczeństwo się zmniejszyło poprzez zmniejszenie rentowności, bo zdajemy sobie sprawę, że każdy podmiot, który jest w tym łańcuchu, musi mieć tę rentowność wysoką. Tak samo aptekarze – również uważamy, że powinni więcej zarabiać na lekach refundowanych – mówił wiceminister Maciej Miłkowski. – Zostało udowodnione, że należy zmienić tylko drobne przepisy w zasadach realizacji recept przez farmaceutów i wtedy bezpieczeństwo będzie zdecydowanie wyższe, ale my jesteśmy zawsze frontem nastawieni do branży, ponieważ pacjent jest dla nas najważniejszy. Oczywiście zmieniamy prawo po to, żeby dostępność do leków była większa – dodał.

Prezes Polpharmy Sebastian Szymanek wskazał powody niskiego bezpieczeństwa lekowego i sposób na to, żeby zbudować je na nowo.

– Przez ostatnie 10 lat z roku na rok spada liczba refundowanych leków, które pochodzą z polskich fabryk. Nie dlatego, że wprowadzamy nowe leki, ale widzimy, że skoro „nie stać nas na to, żeby tutaj utrzymać produkcję, to lepiej jest importować“. Co mówi system? "Nieważne skąd, byle byłoby tanio" i to powoduje, że z roku na rok spada bezpieczeństwo leków – mówił Sebastian Szymanek. – Żeby jak najwięcej substancji czynnych i leków produkowano w Polsce, jest potrzebny system, który będzie uwzględniał właśnie fakt produkcji w Polsce. I po drugie, istotne jest uruchomienie docelowych funduszy sektorowych, a nie pożyczek – podkreślił.

Odwrotne stanowisko prezentował dr hab. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.

– Najpierw mówiono nam, że pandemia spowoduje dramatyczny krach, jeśli chodzi o dostępność leków i nasi pacjenci położą się pokotem z powodu braku podstawowych substancji, ale tak się nie stało. Przez trzy ostatnie lata, borykając się z olbrzymim kryzysem pandemicznym, daliśmy radę. Leki były dostępne – mówił Radosław Sierpiński. – Później ponownie pojawił się argument o dramatycznym kataklizmie, jakim była wojna za naszymi wschodnimi granicami. Znowu ta sama retoryka, znowu straszenie niepewnymi prognozami, że Polska tego bezpieczeństwa lekowego nie ma, że zabraknie nam wszystkich substancji i zaraz będzie dramat i znowu tak się nie stało. Znowu daliśmy radę, dzięki słusznym decyzjom pana ministra. Dzięki wielkiej mobilizacji polskich producentów nie zabrakło leków w Polsce i wszyscy pacjenci otrzymali te leki, które były im niezbędne – przypomniał.

Prezes ABM przypomniał także o czarnych wizjach, z których wynikało, że w Polsce zabraknie antybiotyków w sezonie grypowym. Jego zdaniem "uwolnienie" leków z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych pozwoliło na ciąg dostaw i zabezpieczenie lekowe. 

„Połowa szpitali w Polsce kwalifikuje się do wyburzenia“

Drugiego dnia wydarzenia odbyła się sesja ekspertów Komisji Zdrowia Senatu, dotycząca radykalnego zwiększenie dostępności i jakości świadczeń zdrowotnych. Biorący w niej udział prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, podkreślił, że obecnie największym problemem polskiej ochrony zdrowia jest niedofinansowanie.

– Należy podwoić nakłady na zdrowie natychmiast. I to jest plan minimum, na teraz, na już, w najbliższym budżecie, by próbować dorównać do średniej unijnej. Jeżeli będziemy odkładać w ratach próbę dogonienia Europy, ten dystans będzie tylko rósł – tłumaczył Robert Flisiak.

Dr hab. Christoph Sowada, kierownik Zakładu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Społecznego w Instytucie Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, zwracał uwagę, że starzenie się społeczeństwa powoduje zmianę struktury pozyskiwania pieniędzy na system ochrony zdrowia. 

– Coraz mniej liczebne są pokolenia pracujące, które muszą utrzymać coraz większą grupę senioralną, nieaktywną zawodowo, co stanowi zagrożenie dla stabilności systemu – tłumaczył.

Zdaniem eksperta obecna składka musi być gruntownie przebudowana, gdyż, jak podkreśla, alternatywa jej ciągłego podnoszenia to błędna droga podwyższająca koszty pracy.

Zmiany w wynagrodzeniach

Podczas sesji „Wynagrodzenia – ile powinny „ważyć” w systemie ochrony zdrowia?” na temat tego, jak w praktyce wygląda wdrożenie nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach, o wynikających z niej konsekwencjach i trudnościach mówiła Zofia Małas, Prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

– Nie rozumiemy, dlaczego nagle 1 lipca 2022 roku, kiedy weszła nowelizacja ustawy o minimalnych wynagrodzeniach, w wielu miejscach nie uznaje się kwalifikacji, choć było to robione do tej pory. Degraduje się pracowników ze stanowisk i nie wypłaca należnych im podwyżek – podkreśliła Zofia Małas. – Nowelizacja spowodowała ogromne zwiększenie różnic pomiędzy płacami w poszczególnych grupach pielęgniarek i poróżniła środowisko – dodała.

Wyliczała, że z danych spływających do Izby wynika, iż ponad 76 proc. pracodawców wypłaciło podwyżki pielęgniarkom i położnym zgodnie z ustawą.

– Największy problem dotyczy woj. świętokrzyskiego, gdzie jedynie 3 z 22. szpitali podwyższyło pensje według lipcowej nowelizacji. Dla przykładu w woj. lubelskim 90 proc. placówek stosuje ustawę prawidłowo – tłumaczyła Zofia Małas. 

„e-Zdrowie to nie tylko system, a człowiek, który z tym systemem pracuje “

Dyrektor Centrum e-Zdrowia, Paweł Kikosicki podczas sesji „e-Zdrowie w Polsce – potencjał, trendy, kierunki rozwoju“ przypomniał, że ubiegłoroczne badanie stopnia informatyzacji podmiotów wykonujących działalność leczniczą pokazało, że ponad 60 proc. ankietowanych zauważa wśród swoich pracowników wzrost satysfakcji dzięki usługom e-Zdrowia. Przyznał, że nowe technologie cieszą dużym zainteresowaniem wśród pacjentów oraz udzielił odpowiedzi na pytanie „czy e-Zdrowie zadomowiło się w Polsce?“.

– Tak, ale e-Zdrowie to nie tylko system, a człowiek, który z tym systemem pracuje – powiedział Paweł Kikosicki. – E-zdrowie, powiedziałbym, że jest zadomowione na tym etapie, że faktycznie pomaga. Zaczyna pomagać pacjentom, zarówno kontrolować samych siebie, jak i wspiera profesjonalistów medycznych w pewnych obszarach. Ale czy ono jest zadomowione w takim stopniu, jakbyśmy chcieli? Na pewno nie – dodał.

– Samo e-Zdrowie kojarzymy tylko z „e”. Ja byłbym zwolennikiem tego, żeby to nie było tylko „e”, więc nie tylko rozwiązania, które forsujemy w zakresie telemedycyny, robotyki czy wirtualnej rzeczywistości, do których mamy teraz bardzo duży dostęp. Pamiętajmy, że cały czas przy tym „e” jest profesjonalista medyczny, który jest najważniejszym elementem tej całej układanki – podkreślił.

Ilość czy jakość?

Jak uważa Bartłomiej Łukasz Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, do problemów ochrony zdrowia należy zaliczyć również te dotyczące jakości zarządzania. Swoją opinią na ten temat podzielił się podczas sesji „Jakość zarządzania placówkami medycznymi“.

– Musimy podejść do takiej dyskusji z otwartą przyłbicą. Jeśli coś się nie udaje, to zbyt często pojawia się łatwe wytłumaczenie, że to wina systemu, ministra, NFZ – mówił Rzecznik Praw Pacjenta. – System ochrony zdrowia jest skomplikowany i na to jeszcze nakładają się problemy, z jakimi musimy się mierzyć. To sytuacja, w której nie wystarczy być, tylko przeciętnym menedżerem. Menedżer musi być liderem zmian w szpitalu i skupiać wokół nich zespół – dodał.

Wiceminister zdrowia Marcin Martyniak prezentował natomiast opinię, że jest grupa menedżerów zarządzających szpitalami, którym jednak brakuje kompetencji. Jak tłumaczył, objawia się to zwłaszcza w kwestii pozyskiwania finansowania, w kwestiach konkursowych oraz w sprawnej komunikacji. 

– Uważam, że wielu dyrektorów szpitali reprezentuje jakość zarządczą, której Europa może nam pozazdrościć, ale są też takie niechlubne wyjątki, gdzie tego zasobu kompetencji przydałoby się dużo więcej – stwierdził Marcin Martyniak. – W dużej części ta dyskusja opierała się na rozważaniach typu „Czy ja się będę musiał dokształcać jako dyrektor, czy będę do tego zmuszony?”. W nowej ustawie zakres dokształcania się przez menedżerów będzie miał charakter deklaratywny. Będziemy wspierać wszelkie formy rozwijania kompetencji i samodokształcania się w taki sposób, by nie rozszerzyła się liczba placówek zarządzanych gorzej i aby więcej z nich było zarządzanych lepiej – zapowiedział wiceminister.

Nacisk na POZ i AOS

Czy i kiedy POZ-y i AOS-y staną się realną konkurencją dla szpitali? Jak wprowadzenie opieki koordynowanej do podstawowej opieki zdrowotnej wpłynie na pozostałe ogniwa systemu? W jakiej fazie wdrażania zmian jesteśmy? Czego dotyczą największe wątpliwości? Odpowiedzi na te pytania szukali eksperci podczas sesji „POZ i AOS. Kiedy staną się realną konkurencją dla szpitali?”.

– Trzeba pokazywać dobre przykłady, przede wszystkim drogę do tego, w jaki sposób pokonać bariery i to nie tylko te wynikające z rozliczania się, bo część z tych, którzy już prowadzą koordynację, nie wie, jak rozliczyć poradę kompleksową. Przepływ informacji jest za słaby, problemem pozostaje wciąż kwestia budowania zespołu i zarządzania zmianą – wymieniał drJacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.  

Obecnie ponad 1 000 świadczeniodawców na 6 148 placówek POZ podpisało bądź złożyło wniosek o przystąpienie do programu. Zdaniem prof. Agnieszki Mastalerz-Migas, konsultant krajowej w dziedzinie medycyny rodzinnej, to bardzo dobry wynik. 

– Zbliża się moment, w którym ten proces na pewno wyhamuje. Już teraz musimy zbierać informacje, co należy poprawić i zastanowić się, jaki krok dalej wykonać – podkreśliła. 

Rozwój opieki koordynowanej w przyszłości ma natomiast pozwolić przetransformować ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Maciej Karaszewski przyznał, że NFZ pracuje z ekspertami nad wprowadzeniem w AOS kolejnych pakietów diagnostycznych.

– Zależy nam, aby zabrać niepotrzebną diagnostykę prowadzoną aktualnie w szpitalu, ale też dać specjalistom ambitniejsze zadania – przyznał Maciej Karaszewski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Narodowym Funduszu Zdrowia. – Jeżeli na przykład podstawową diagnostykę kardiologiczną będzie można robić w POZ, to jaki jest sens utrzymywania jej i finansowania w AOS – tłumaczył.

Dr Ireneusz Szymczyk, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny rodzinnej w woj. śląskim, zwrócił uwagę na mentalność niektórych pacjentów. Jak zaznaczył, część trafia do szpitali nie dlatego, że została tam odesłana przez lekarza rodzinnego czy specjalistę, tylko z własnego wyboru. 

Paneliści poruszyli także temat wprowadzenia centralnej e-Rejestracji do poradni specjalistycznych i szpitali, którą planuje wprowadzić Ministerstwo Zdrowia. Prezes Krajewski przyznał, że to szansa, aby pozwolić placówkom lepiej zarządzać tzw. "wolnymi slotami" i umożliwić przegląd tego, gdzie należałoby lepiej wykorzystać potencjał specjalistów.

– W samej placówce podstawowej opieki zdrowotnej centralna rejestracja racji bytu raczej nie znajdzie, bo pracujemy na liście aktywnej. Przydałoby się natomiast wzmocnienie e-Rejestracji, która przecież funkcjonuje w przepisach jako obowiązkowe narzędzie. Działa bardzo słabo, ale promocja tego rozwiązania mogłaby uwolnić sloty i poprawić dostępność – dodała prof. Agnieszka Mastelarz-Migas.

Najlepsi w ochronie zdrowia

W ramach Kongresu odbyły się także cztery wydarzenia towarzyszące. Tytułem Kobieta Rynku Zdrowia wyróżniono 50 najbardziej wpływowych kobiet w ochronie zdrowia w Polsce, natomiast 10 z nich uhonorowano statuetką. 10 jednostek samorządu terytorialnego, które w najbardziej efektywny sposób realizują zadania związane z promocją zachowań prozdrowotnych, edukacją zdrowotną i profilaktyką, zostało wyróżnionych w ramach konkursu Zdrowy Samorząd. Start-upy tworzące najbardziej kreatywne innowacje, istotne dla pacjentów i systemu opieki zdrowotnej oraz o znacznej opłacalności wdrożenia wyłoniono w V konkursie Start–Up–Med. Nagrody Animus Fortis 2022 otrzymali natomiast ratownicy i przedstawiciele instytucji, które wpłynęły na pozytywne zmiany pozwalające skutecznie ratować ludzkie życie.

Jednym z elementów VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych była także wystawa z okazji 75. Rocznicy funkcjonowania Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, którą otworzył minister Adam Niedzielski. Na 20. planszach można było obejrzeć zdjęcia, zarówno historyczne, jak i współczesne, obrazujące działanie ŚUM na przestrzeni lat. Fotografie czarno-białe i kolorowe, obrazowały zajęcia ze studentami, ćwiczenia, operacje dawniej i dziś oraz obiekty ŚUM.